piątek, 27 kwietnia 2018

Published kwietnia 27, 2018 by with 0 comment

Mosnow Ostrava- stalowe rumaki



We wrześniu 2017 roku miałem przyjemność znaleźć się blisko świata który zawsze na mnie oddziaływał. Dziesiątki przeczytanych książek i publikacji o lotnictwie , przegląd asów polskiego lotnictwa i fascynacja tym tematem praktycznie od dzieciństwa miało swoje święto 16 września 2017.

Całkiem niedaleko od mojego miasta, zaledwie około 50 km od granicy polsko-czeskiej co roku odbywają się pokazy i targi lotnicze na lotnisku w Ostrawie -Mosnov w Czechach.Jest to głównie przegląd nowoczesnego lotnictwa

( nie ukrywam ze brakowało mi tam Spitfire , Messerschmittów i podobnej śmietanki z lat minionych)
Ale i tak całość robi kolosalne wrażenie.
Dojazd na lotnisko zajmuje około 1,5-2 godziny z Bielska-Białej. Na miejscu wszystko jest świetnie zorganizowane- są duże parkingi - płatne, ale jakieś symboliczne kwoty. Teren jest podzielony na strefy- osobno pokazy lotnicze, osobno wystawa i osobno "poligon" na którym odbywają się dodatkowo pokazy rekonstrukcji militarnych i symulacji akcji policyjno-antyterrorystycznych.










Ponieważ pogoda zrobiła lekkiego psikusa i nad lotniskiem zawisły niskie chmury z których na szczęście nie padał deszcz :-) pokazy lotnicze odbywały się na niskich pułapach, co miało swój urok. Bliskość ryczących odrzutowców w niskich przelotach powodowała gęsią skórkę i fajny przypływ adrenaliny- to lubię. 
A w części wystawowej możemy podziwiać kilka ciekawych maszyn
 B1-B- bombowiec strategiczny

MIG-29 Polskiego Lotnictwa
F16 z charakterystyczna kroplowa osłoną kabiny
Mi 24-latajacy czołg, bardzo ciekawie wymalowany w motyw z filmu "OBCY"
Latająca cysterna Stratotanker, naprawdę ładny kolos, miałem przyjemność poznać ,,kierowcę"tej maszynki Bena z Kentucky.

Eurofighter Typhoon, w powietrzu
i na ziemi F16

Był tez MIG 15, na wystawie, nie wiem czy lotny


Pięknie prezentowały się także śmigłowce desantowe

 Był tez turecki samolot rozpoznania elektronicznego, niestety nie wiem jaki to model, języka tureckiego nie ogarniam niestety, ale nie przeszkodziło to w uwiecznieniu pamiątkowej foty z pilotem :-)



Impreza bardzo udana w moim odczuciu, pomimo lekkiego braku pogody. 

Na pewno się jeszcze wybiorę i Wam polecam.
W Googlach wpiszcie :DNI NATO OSTRAWA

Read More
      edit

środa, 18 kwietnia 2018

Published kwietnia 18, 2018 by with 3 comments

Kalithea bay- skalne fantazje w szmaragdowej oprawie


W 2016 roku miałem przyjemność trafić z moją rodzinką na wschodnie wybrzeże Rodos. Znajduje się tam bardzo ciekawe geologicznie miejsce- zatoka Kalithea.
Spędziliśmy tam kilka dni , więc miałem sporo czasu na zwiedzenie okolicy o każdej porze dnia.
Bardzo spektakularne są poranki , przed wschodem słońca wszystko wygląda bardzo niesamowicie


 Było na tyle ciekawie, ze zgubiłem gdzieś pokrowiec od statywu...niedawno odkryłem gdzie został ( leży na powyższej fotce w prawym dolnym rogu he,he).
 Słoneczko jest jednak coraz wyżej, co ciekawie wpływa na kolorystykę tego krajobrazu .

 No, taką ławeczkę to ja rozumiem, zacne miejsce na podumanie .
Ponieważ teren nie jest szczególnie rozległy , można tam wszystko przedeptać na nogach. Choć miejsce nie jest szczególnie mocno uczęszczane , znajduje się tam kilka wydeptanych ścieżek. Warto zabrać jakieś lepsze buty trekingowe- ja byłem w tenisówkach, ostre pumeksowate skały szybko zweryfikowały ze to minimum.
  Formy skalne tego miejsca pokazują pięknie działanie sił przyrody-wiatru, morza i sejsmiki tego terenu, są absolutnie fantazyjne.















 Mniej więcej w połowie znajdują się podwodne jaskinie , skalne zatoczki i naprawdę wysokie klify.


Po drodze trafiam na jedno ciekawe miejsce, niestety nie zastałem tam jego mieszkańca, a szkoda bo temat mnie zaintrygował. 
Wygląda na pustelnię lub coś w rodzaju domu.
Nie wiem dlaczego od razu wyobraziłem sobie Robinsona Cruzoe, ale oceńcie to miejsce sami.( pod płachtą po prawej domyślam się istnienia jakiejś jaskini..nie zaglądałem- generalnie oprócz fotografii nie ingerowałem w to miejsce)




 Chwile poczekałem z towarzyszącym mi synem na lokatora , ponieważ jednak nie nadchodził udaliśmy się dalej w stronę Term Kalithea( o nich w osobnym poście) .

Zachodzące słońce pięknie oświetliło kolejne finezyjne formacje skalne , na jedną z nich wtargałem swoje cztery litery, by w pozie pomnikowej oddać skalę miejsca :-)

  



W najbliższej okolicy znajduje się jeszcze na wzgórzu mały klasztor, w zasadzie kaplica , warto się tam wdrapać z choćby dwóch powodów: widoki i cudowny zapach wszędobylskiego tymianku


Z drogi która tam prowadzi widać w oddali miasto Rodos i tureckie wybrzeże

 jest tez tam ślad militarnej przeszłości wyspy, mały bunkier strzelecki

na koniec pozostaje jeszcze znaleźć jakies miejsce do spania 
 oczywiście żartuję, ten wyjazd był typową labą wakacyjną- spaliśmy jednak w hotelu :-) 

Dla zainteresowanych- mozna tam dojechać autobusem Ktel z miasta Rodos i wysiadamy na przystanku Termy Kalithea
Rozkład jazdy z tego przystanku z 2016 roku:


Read More
      edit