Opolszczyzna i Dolny Śląsk...mógłbym tam spędzić z aparatem kilka miesięcy a i tak by było mało. Tym razem w 2009 roku trafiłem do Paczkowa.
Był piękny wrześniowy dzień , miałem wolne popołudnie i choć może nie najwyższych lotów na dzisiejsze standardy to jednak cyfrowy aparat z matryca 5 mpix !!!. Z tym radosnym przeświadczeniem poszedłem się poszwendać po miasteczku.
Najpierw trafiam na elementy architektury użytkowej -zwykłe ogrodzenie zamieszkałej kamienicy- ale na tyle mi się spodobało , ze musiałem je uwiecznić
następnie trafiam na park i średniowieczne mury miejskie, muszę przyznać ze robią wrażenie.
Szczerze powiedziawszy zaskoczyły mnie trochę. Nigdy bym nie powiedział że trafię w takiej małej mieścinie na tyle klimatowych zabytków.
Obok murów widzę zabudowę, nawet miejskie kamienice są w klimacie pobliskich murów
Idę dalej , wchodzę na ulicę Wrocławską i trafiam na Wieżę Wrocławską
- na drzwiach czytam ze klucz do wieży jest w kiosku Ruchu naprzeciw wieży, hmm.. no to polazłem do tego kiosku- na szczęście był jeszcze czynny . Wejście na wieżę za darmo .
Dostałem od przemiłej pani klucz do wieży i instrukcję: światło po prawej stronie, schodami do góry ,nie wychylać się, zgasić światło i zamknąć drzwi jak wyjdę, klucz oddać przed 18tą. Proste.
No to idę zdobywać wieżę
Wchodzę, zapalam światło i proszę :
po drodze mijam balkonik
i po chwili jestem na górze-wyjscie na taras widokowy takie "z pokłonem"
Jest naprawdę ciekawie- mały Paczków przywodzi mi na myśl wielki Toruń, odległe miasta a jakże zbliżona architektura
Rozglądam się na cztery świata strony -widoki zacne
Zgodnie z instrukcją wypełniam polecenia pani z kiosku i wracam powoli w stronę zakwaterowania ulicami Paczkowa
na drugi dzień rano opuszczam Paczków, jadę w stronę Otmuchowa i Nysy, ale tempo umiarkowane :-) czyste tereny rolnicze swoje prawa mają :-)
0 komentarze:
Prześlij komentarz