wtorek, 27 marca 2018

Published marca 27, 2018 by with 3 comments

Poole- fabryka najdroższych "zabawek kąpielowych"


 W 2012 roku trzy dni spędziliśmy w południowej Anglii. 
Po pierwszym dniu spędzonym w Bournemouth na drugi dzień rano całą ekipa udaliśmy się w objazd po hrabstwie Dorset , celem wyprawy było Jurrasic Coast. Ponieważ zaskoczyła nas pozytywnie pogoda- tak nieangielski błękit rzadko się zdarza :-) już wcześnie znaleźliśmy się w mieście Poole które znajdowało się po drodze.
Poole to praktycznie stocznia i przystań luksusowych jachtów. Słynie na świecie ze stoczni "SUNSEEKER" której okolice postanowiliśmy zobaczyć .
 Tak maszerując od parkingu mijamy ciekawe angielskie portowe tawerny
 pora bardzo wczesna, wiec pozamykane :-)
Po chwili jesteśmy na nabrzeżu portowym 

Klimat portu bardzo mi się podoba, zawsze jakoś porty na mnie emocjonalnie wpływają- takie bramy w świat.

 Naprzeciw widzimy stocznie z luksusowymi jachtami- muszę przyznać ze obiekt robi na mnie wrażenie. A efekty ich pracy przywodzą mi na myśl filmy z Jamesem Bondem. Tak to naprawdę najwyższa klasa.

Przez chwilę jeszcze patrzymy na jachty, ale nasza uwagę odwraca jakieś regionalne wydarzenie na wybrzeżu. Nie bardzo wiem o co chodzi , ale widzę ze klimaty nelsonowsko-marynistyczne sie dzieją.Robię kilka fotek




no , ale czas nas goni, piękna pogoda wiecznie nie potrwa, a do zobaczenia sporo. Opuszczając Poole obserwujemy most Twin Sails Bridge- niesamowite dzieło architektury użytkowej, most jest zwodzony, ale ma niepowtarzalny kształt dopasowany do żaglowego klimatu miasteczka. Jest świeżo oddany do użytku- stoimy wpatrzeni jak się pięknie unosi i prezentuje


lecimy jednak dalej, przed nami Corfe, Lulworth i wspaniałe klifowe jurajskie wybrzeże z majestatycznym Durdle Door...
zapraszam do następnych postów .
      edit

3 komentarze: